
Kiedy ostatnio przyglądałeś się swoim wartościom? Kiedy ostatnio uświadomiłeś sobie, co jest dla Ciebie tak naprawdę ważne? Czy życie, którym dziś żyjesz prowadzi Cię we właściwym kierunku? Czego pragniesz w swoim życiu? Czego ma być więcej, a czego ma być mniej?
Mam wrażenie, że takie sytuacje trudne, które zmieniają bieg naszego poukładanego życia są w pewnym stopniu nam potrzebne, nawet gdy są trudne, bo pokazują, co tak naprawdę jest dla nas ważne. Ostatni czas był trudny – zamknięte cmentarze nie pozwalające na odwiedzenie grobu najbliższych, zmaganie się z wirusem, który jest coraz trudniejszy do opanowania, ciągłe konflikty społeczne, gdzie wydaje się, że każdy walczy o swoją prawdę i tak trudno jest nam się wzajemnie usłyszeć. Mam wrażenie, że im więcej hałasu, tym więcej pustki w umyśle, niepokoju w sercu i braku jasności w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie – co dalej?
Mam wrażenie, że ta odpowiedź na powyższe pytanie nie przyjdzie zbyt szybko – bo nikt z nas jej nie zna. Ostatnia sytuacja pokazuje, że konfrontujemy się z naszymi wartościami i poszukiwaniem odpowiedzi, za czym tak naprawdę się opowiadam w życiu, czym się kieruję podejmując decyzje. Kryzys to dobry moment, by zrewidować dotychczasowe schematy w patrzeniu na rzeczywistość. To dobry moment, by zadać sobie pytanie kim jestem i kim chcę być? By mieć pewność, że idę właściwą drogą, a nie przypadkową ścieżką, bo tak wyszło. Takie podejście jednak wymaga od nas dużej dawki odwagi i chęci przyjrzenia się utartym schematom myślenia i działania. Bez tego możemy utkwić w martwym punkcie naszego życia bez możliwości ruszenia się z miejsca.
Ostatnio miałam możliwość spotkać się z moją rodziną, którą widuję bardzo rzadko i poczułam, jak oddycham, jak radość pojawia się niczym łagodny lek na moje zwichrowane myśli w ostatnich dniach i jak to było dla mnie ważne, by wybrać się na wspólny spacer w świetle słońca. Niby mała rzecz, a jak wiele wzmocnienia dla mojego zdrowia psychicznego.
Uświadomiłam sobie, jak w ostatnim czasie u wielu z nas osłabły relacje interpersonalne, bo chcemy chronić nasze wzajemne zdrowie i życie. Większość z nas przebywa w domach z obawy przed zarażeniem. Spowodowało to, że rzadziej widujemy się ze sobą nawzajem i mamy mniej okazji, by się wzajemnie wspierać. Kiedy ostatnio Ty zapytałeś znajomych albo oni Ciebie, jak się czujesz ostatnio psychicznie? Z jaką trudnością ostatnio się zmagasz? Ile uważnego bycia razem ostatnio w naszych wzajemnych relacjach?
Wiele razy powtarzam moim słuchaczom lub czytającym, że w sytuacji silnego stresu warto zadać sobie pytanie – na co mam wpływ w tej sytuacji, a na co nie mam? A następnie, by skupić się na tym, co zależy ode mnie i nauczyć się odpuszczać to, na co nie mam wpływu.
W kontekście ostatnich zawirowań warto zadać sobie pytanie, na co ja w tej sytuacji mam wpływ? W jaki sposób mogę wzmacniać siebie i innych? W jaki sposób mogę wprowadzać więcej pokoju do wzajemnych relacji i swojego życia?
I tak sobie myślę, że bez uznania, co jest moją kluczową wartością, ani rusz. Trzeba stanąć uczciwe samemu przez sobą i zadać sobie pytanie odnosząc do swojego życia:
- Co jest moją kluczową wartością?
- Z czym się zgadzam, a z czym się nie zgadzam?
- Kiedy jestem prawdziwy, a kiedy udaję?
- Jeśli udaję – to w imię czego?
- Czy chcę nadal tak działać?
- Co chciałbym_łabym zmienić w moim życiu, by być w zgodzie z moimi wartościami?
- Kim tak naprawdę chcę być?
- Co wnoszę swoimi wypowiedziami i działaniami w życie innych?
- Czy pomagam innym być bliżej siebie i pełniej siebie rozumieć?
Zapraszam Cię dzisiaj, zatrzymaj się przy sobie, przy swoim sercu i wartościach. Sprawdź, czy wiesz czego pragniesz w tym momencie, tak głęboko i tak naprawdę. A potem zrób coś małego życzliwego dla osób wokół siebie. Niech to będzie uśmiech, dobre słowo, pokazanie, że jesteś obok. Tak po prostu. Bądźmy dla siebie nawzajem życzliwi i pomóżmy stawać się sobą pomimo wszystko.
